Końca świata nigdy nie będzie
Schedule
Fri Jan 17 2025 at 06:00 pm to 08:00 pm
UTC+01:00Location
Gdańska Galeria Güntera Grassa (ul. Szeroka 37, Gdańsk) | Gdansk, PM
🔹 Czas trwania wystawy: 17.01-06.04.2025
🔹 Wernisaż: 17.01.2025, godz. 18.00
🔹 Oddział: Gdańska Galeria Güntera Grassa, ul. Szeroka 37
🔹 Artyści: Alicja Bielawska, Krzysztof Wróblewski
🔹 Kuratorka: Maria Sasin
🔹 Tekst towarzyszący wystawie: Franciszek Smoręda
🔹 Dana Chmielewska / Działanie choreograficzne w przestrzeni wystawy: 18.01 / 15.02 / 8.03 / godz. 17.00
🔹 Godziny otwarcia wystawy: wtorek-niedziela, godz. 12.00-18.00
„Końca świata nigdy nie będzie” brzmi tytuł wystawy, który jednocześnie przypomina rodzaj dobrej wróżby tudzież przepełnionego optymizmem zaklęcia. Parafraza wyrwana z pierwotnego kontekstu, czyli 𝑃𝑖𝑜𝑠𝑒𝑛𝑘𝑖 𝑜 𝑘𝑜𝑛́𝑐𝑢 𝑠́𝑤𝑖𝑎𝑡𝑎 Czesława Miłosza, sprawia wrażenie jednej z kwestii bohaterki lub bohatera dramatu, bądź scenariusza filmu, wypowiadających te słowa w kulminacyjnym momencie. Skojarzenie to nie zdaje się zbyt odległe od miejsca, w którym obecnie się znajdujemy. W końcu na wystawę Alicji Bielawskiej i Krzysztofa Wróblewskiego należałoby spojrzeć jak na rodzaj rozmowy. Ta zakrawa czasami o polemikę, odwzorowując na pierwszy rzut oka odległe od siebie punkty, z których dwójka artystów spogląda na rzeczywistość. Ich dialog przybiera pozawerbalną formę – wizualne wypowiedzi w postaci obrazów, obiektów, instalacji, tkanin. Wsłuchując, a raczej wpatrując się w nie, łatwo dostrzeżemy komitywę, która zawiązuje się gdzieś pomiędzy pracami, powstałymi wedle odmiennych metod obojga.
Alicja Bielawska swoje zainteresowania skupia wokół fenomenów codzienności, a jej szczegółowa obserwacja przybiera często odległe od swoich pierwowzorów uproszczone formy. Artystka posługuje się charakterystycznym językiem wizualnym, stawiając na jego wrażeniowość, a tym samym sensoryczną zdolność oddziaływania na widzki i widzów. Elementem równie istotnym jak kolor i forma, staje się dla niej zastana przestrzeń lub architektura. Bielawska zdaje się pracować głównie względem niej – znajdujący się w przestrzeni wystawienniczej filar okala tekstylną instalacją zatytułowaną 𝑂 𝑡𝑒𝑗 𝑝𝑜𝑟𝑧𝑒 𝑑𝑛𝑖𝑎 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑐𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑎̨ 𝑤 𝑘𝑜𝑙𝑜𝑟𝑧𝑒 (2018), a pośrodku wystawy umiejscawia zespół prac pod tytułem 𝑈𝑠́𝑝𝑖𝑜𝑛𝑒 𝑡𝑟𝑎𝑗𝑒𝑘𝑡𝑜𝑟𝑖𝑒 (2020), które przypominają rysunek w przestrzeni. Performatywny potencjał tego przestrzennego szkicu podkreśla sam fakt, że wobec instalacji pierwotnie wykonywane były akcje z udziałem performerek. Bielawska ponownie animuje swoją pracę, zapraszając do współpracy Danę Chmielewską, która przygotowała premierowe działanie choreograficzne dla Gdańskiej Galerii Güntera Grassa.
Bardziej niż sam proces percepcji wzrokowej Alicję Bielawską zajmuje uzewnętrznianie doświadczeń zamkniętych w granicach naszego ciała. Próba dzielenia się nimi i poszukiwania alternatywnych metod odbioru rzeczywistości stanowi ostatnio podstawową kwestię w jej twórczości. Georges Perec pisał o zabawie przestrzenią na przykład poprzez spowodowanie zaćmienia słońca przez przyłożenie małego palca w kierunku nieba lub sfotografowanie się trzymając Krzywą Wieżę w Pizie[1]. Podobne gry z percepcją i przestrzenią wydaje się uprawiać Bielawska, traktując ją niczym palimpsest i nadpisując ją błyskotliwymi aranżacjami swoich prac w nowym otoczeniu.
Odwrotnie zdaje się działać Krzysztof Wróblewski – obraz stanowi dla niego podstawową formę opisywania świata, a ich natłok postrzega jako zbiór otrzymywanych od otoczenia komunikatów. W prezentowanych na wystawie pracach, przygotowanych z myślą o niej, przenosi doświadczenie wzrokowe na odwzorowywanie rzeczywistości obrazem. Jednak nie jest zainteresowany realistyczną narracją wizualną, za punkt wyjścia obiera nauki ścisłe, które niczym zaciekły badacz poddaje nagięciom, przenosi na pole sztuk wizualnych i rozwija o własne rozwiązania kompozycyjne. Widzenie przestrzeni przekłada na sekwencje geometrycznych figur – uzyskiwane w ten sposób wzory zamyka w matematycznych strukturach i permutacjach, odnosząc się do wzorów stworzonych przez Rogera Penrose’a. Przybierają one modułowe reliefowe formy budowane z kombinacji dziesięcio i dwudziestoboków. Najnowsze dzieła artysty to nie tylko kontynuacja jego własnej praktyki, ale odpowiedź na propozycje Alicji Bielawskiej. W swoje prace wpisuje fragmentaryczność i ograniczenia naszej percepcji, przywołując na myśl słowa wspomnianego już Pereca: „Przestrzeń jest tym, co zatrzymuje nasz wzrok, o co się on potyka: przeszkodą, cegłą, kątem, znikającym punktem. Przestrzeń jest wtedy, gdy tworzy kąt, gdy się zatrzymuje, gdy musimy się obrócić, by znów ruszyła. Nie ma w niej nic ektoplazmatycznego; ma krawędzie, nie rozchodzi się we wszystkich kierunkach, robi wszystko, co trzeba, by linie kolejowe spotykały się na długo przed nieskończonością”[2].
Wróblewski poza wzorami Penrose’a, wykorzystuje w swoich obrazach metodę obrazowania liczb pierwszych Stanisława Ulama. Posługuje się spiralą opracowaną przez polskiego matematyka, aby tworzyć fraktalne kompozycje widoczne na obrazie 𝑆𝑝𝑖𝑟𝑎𝑙𝑎 𝟸 (2019/2020) z cyklu 𝑁𝑜 𝑄𝑢𝑖𝑐𝑘 𝑅𝑒𝑠𝑝𝑜𝑛𝑠𝑒. Tytuł zbioru prac sugeruje dociekliwość i brak łatwych odpowiedzi zawartych w metodzie Wróblewskiego. Należy pamiętać, że proces twórczy artysty przypomina eksperyment z zakresu widzenia – obrazy zaczerpnięte z codzienności lub historii sztuki odczytuje poprzez zasady matematyki i fizyki. Podążając za słowami Władysława Strzemińskiego artysta nie daje przeminąć doznaniom wzrokowym bezowocnie – dokładnie analizuje co każde z nich oznacza i jakiemu odcinkowi rzeczywistości odpowiada[3].
W międzyczasie, gdzieś pomiędzy neurofizjologiczną i matematyczną refleksją Wróblewskiego, a zmysłowo-emocjonalnymi retrospekcjami i grami Bielawskiej klaruje się wspólne pole ich zainteresowań, którym jest doświadczanie codzienności, następnie przekładanej na metafory, nieprzedstawiające formy i uproszczone figury. To, co sprawia, że dialog artystów nabiera dynamiki, to założenie ciągłego stawania się prac – konstytuowania ich poprzez sposoby patrzenia oraz ich korespondencje z przestrzenią galerii. Skupienie na otaczającej rzeczywistości i afirmatywna jej względem postawa artystów sugerują, że struktura świata może istnieć poza potocznym rozumieniem czasu i przestrzeni. Granice naszego poznania ujęte w ten sposób sprawiają, że sformułowanie „końca świata nigdy nie będzie” zaczyna być chociaż na chwilę bardziej przekonujące.
[1] Georges Perec, 𝑆𝑝𝑒𝑐𝑖𝑒𝑠 𝑜𝑓 𝑆𝑝𝑎𝑐𝑒𝑠 𝑎𝑛𝑑 𝑂𝑡ℎ𝑒𝑟 𝑃𝑖𝑒𝑐𝑒𝑠, Penguin, Londyn 1998, s. 85.
[2] Ibidem, s. 81.
[3] Władysław Strzemiński, 𝑇𝑒𝑜𝑟𝑖𝑎 𝑤𝑖𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1958, s. 13.
Patroni medialni:
▪️ Magazyn Szum,
▪️ NN6T,
▪️ Trójmiasto(.)pl,
▪️ Prestiż Magazyn Trójmiejski,
▪️ Gdańsk(.)pl.
___
𝐓𝐡𝐞 𝐰𝐨𝐫𝐥𝐝 𝐰𝐢𝐥𝐥 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐞𝐧𝐝
🔹 Venue: Günter Grass Gallery in Gdańsk
🔹 Dates: 17.01-06.04.2025
🔹 Opening: 17.01.2025, 18.00 / at 6 p.m.
🔹 Artists: Alicja Bielawska, Krzysztof Wróblewski
🔹 Curator: Maria Sasin
🔹 Essay accompaning the exhibition: Franciszek Smoręda
🔹 Dana Chmielewska’s choreographic performance: 18.01 / 15.02 / 8.03 17.00 / at 5 p.m.
🔹 Exhibition opening hours: Tuesday-Sunday, 12.00 PM – 6.00 PM
„The world will never end” is the title of the exhibition, and it sounds like a good omen or a spell filled with optimism. This paraphrase, taken out of its original context, that is 𝐴 𝑆𝑜𝑛𝑔 𝑜𝑛 𝑡ℎ𝑒 𝐸𝑛𝑑 𝑜𝑓 𝑡ℎ𝑒 𝑊𝑜𝑟𝑙𝑑 by Czesław Miłosz, could easily be the climax line uttered by a heroine or a hero in a drama or a film script. This association does not seem too far fetched from where we stand. After all, the exhibition presenting artworks by Alicja Bielawska and Krzysztof Wróblewski should be considered a kind of conversation. A conversation that borders on a polemic, reflecting the superficially distant points from which the two artists view reality. Their dialogue takes a non-verbal form – visual statements, such as paintings, objects, installations, fabrics. And upon closer inspection, we can easily see the fellowship that arises somewhere in-between the works created according to different methods employed by the artists.
Alicja Bielawska focuses her interests on everyday occurrences. Yet her detailed observations often take simplified forms venturing far from their original sources. The artist uses a characteristic visual language whose strength lies in its sensitivity and its sensorial power to influence viewers. The existing space or architecture becomes as important to her as color and form. Bielawska seems to work mainly in relation to the space – she surrounds a pillar in the exhibition space with her textile installation, entitled 𝐴𝑡 𝑇ℎ𝑖𝑠 𝑇𝑖𝑚𝑒 𝑜𝑓 𝐷𝑎𝑦 𝐸𝑣𝑒𝑛 𝑡ℎ𝑒 𝑆ℎ𝑎𝑑𝑜𝑤𝑠 𝐴𝑟𝑒 𝑖𝑛 𝐶𝑜𝑙𝑜𝑟 (2018), and in the middle of the space she places a set of works, entitled 𝑆𝑙𝑒𝑒𝑝𝑖𝑛𝑔 𝑇𝑟𝑎𝑗𝑒𝑐𝑡𝑜𝑟𝑖𝑒𝑠 (2020), resembling a spatial drawing. The performative potential of it is emphasized by the very fact that the installation was initially the focal point of actions involving female performers. Bielawska once again animates her artwork by inviting Dana Chmielewska who prepared a premiere choreographic performance for the Günter Grass Gallery in Gdańsk.
More than in the process of visual perception itself, Alicja Bielawska is interested in externalizing the experiences confined within the boundaries of our body. Attempting to share them and search for alternative methods of perceiving reality has recently become a fundamental issue in her work. Georges Perec wrote about playing with space, for example, by pointing your little finger at the sky to get a solar eclipse, or taking a photo of yourself holding the Leaning Tower of Pisa[1]. Bielawska seems to play similar games with perception and space, treating it like a palimpsest, and overwriting it with brilliant arrangements of her works in various surroundings.
Krzysztof Wróblewski appears to do the opposite – to him, an image is the basic form of describing the world, and he considers the multitude of images a set of messages received from the environment. In the works presented at the exhibition, prepared with this presentation in mind, he transfers visual experience to reproducing reality by means of painting. However, he is not interested in a realistic visual narrative. Science is his starting point which he attempts to bend, like a fierce researcher, and move into the field of visual arts, developing the subject with his own compositional solutions. He translates his view of space into sequences of geometric figures – the patterns obtained in this way are constrained by mathematical structures and permutations, referring to those created by Roger Penrose. They take on modular relief forms built from a combination of ten- and twenty-sided shapes. The artist’s latest works are not only a continuation of his own practice, but a response to Alicja Bielawska’s proposals. He incorporates the fragmentary, limited condition of our perception into his works, bringing to mind the words of the above mentioned Perec: „Space is what arrests our gaze, what our sight stumbles over: the obstacle, the bricks, an angle, a vanishing point. Space is when it makes an angle, when it stops, when we have to turn for it to start off again. There’s nothing ectoplasmic about space; it has edges, it doesn’t go off in all directions, it does all that needs to be done for the railway lines to meet well short of infinity”[2].
In addition to Penrose tiling, Wróblewski employs Stanisław Ulam’s method of imaging prime numbers, while creating his paintings. He uses the spiral developed by the Polish mathematician to make fractal compositions, such as in the painting 𝑆𝑝𝑖𝑟𝑎𝑙 𝟸 (2019/2020) from the 𝑁𝑜 𝑄𝑢𝑖𝑐𝑘 𝑅𝑒𝑠𝑝𝑜𝑛𝑠𝑒 series. The title of the series suggests inquisitiveness contained in Wróblewski’s method, and the conviction that there are no simple answers. It should be noted that the artist’s creative process resembles a visual experiment – he reads images of everyday life as well as historical paintings by applying mathematical and physical principles. Following the words of Władysław Strzemiński, that an artist does not let visual experiences pass futilely – they carefully analyze what each of them means and what part of reality it corresponds to[3].
In the meantime, somewhere between the neurophysiological, mathematical reflection of Wróblewski, and Bielawska’s sensorial, emotional retrospects and games, a common ground of their interests becomes clear. It is the experience of everyday life getting translated into metaphors, non-representational forms and simplified figures. What makes the artists’ dialogue dynamic is the assumption that the artworks remain in the constant state of becoming – being constituted by ways of looking and their correspondence with the gallery space. The focus on the surrounding reality as well as the artists’ affirmative attitude towards it suggest that the structure of the world may rise beyond the common understanding of time and space. The limits of our knowledge presented in this way make the phrase „there will be no end of the world” become more convincing, for a moment at least.
[1] Georges Perec, 𝑆𝑝𝑒𝑐𝑖𝑒𝑠 𝑜𝑓 𝑆𝑝𝑎𝑐𝑒𝑠 𝑎𝑛𝑑 𝑂𝑡ℎ𝑒𝑟 𝑃𝑖𝑒𝑐𝑒𝑠, Penguin, London 1998, p. 85
[2] Ibidem, p. 81
[3] Władysław Strzemiński, 𝑇𝑒𝑜𝑟𝑖𝑎 𝑤𝑖𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎 (Theory of Vision), Wydawnictwo Literackie, Kraków 1958, p. 13
Media partners:
▪️ Magazyn Szum,
▪️ NN6T,
▪️ Trójmiasto(.)pl,
▪️ Gdańsk(.)pl,
▪️ Prestiż Magazyn Trójmiejski.
Where is it happening?
Gdańska Galeria Güntera Grassa (ul. Szeroka 37, Gdańsk), ulica Szeroka 32/33, 80-835 Gdańsk, Polska,Gdansk, PolandEvent Location & Nearby Stays: